środa, 1 stycznia 2014

rozdział 7 : Rozczarowanie

Leon
Obudziłem się wtulony w moją małą Violę . Może by tak zrobić jej śniadanie do łóżka ?
20 minut później
wszedłem z tacką do sypialni . Były ta niej świeże bułeczki , dżem , kawa i takie tam . Postawiłem tackę na stoliku i zacząłem budzić Violettę  czytaj : całować od szyi , przez policzki , do czoła , potem nos a na sam koniec w usta ) Obudziła się .
 Violetta

Ile razy mam mojemu mężowi powtarzać że nie budzi się mnie przed 10 ? Otworzyłam oczy , zobaczyłam uśmiechniętego Leonka.
- Dzień dobry kochanie - powiedział
- Dobranoc kochanie - odpowiedziałam i obróciłam się na drugi bok . Oczywiście nie dał mi pospać .
Poczułam zapach jedzenia . Pysznego . i burczało mi w brzuchu ... No tak , ciąża .. Oj , muszę do łazienki !

Leon
Viola wstała i poleciała do łazienki . Siedziała tam z godzinę ... Ahh . te kobiety . Wyszła . Ale nie wyszła umalowana i ubrana tylko w piżamie i zmęczona . Była strasznie blada.
- Kochanie , co się dzieje ?
- Objawy ciąży ..  Leoś , ja mam dzisiaj o 15 wizytę u ginekologa . Pójdziesz ze mną ?
- oczywiście - uśmiechnął się
  15:30
Pod gabinetem , po wizycie
 Violetta

Dobrze że Leon nie wszedł tam ze mną .. Nie wiem co by zrobił . Chce być teraz sama albo z dziewczynami , nie wiem jak ja mu teraz spojrzę w oczy .. Zadzwoniłam do Fran
F: Hej Viola . Co jest ? - usłyszała jak płaczę
V: Możemy się spotkać ? Proszę , to ważne
F: Oczywiście ! Za chwilkę w Resto ?
V: Ok , pa !
F: papa !
 Resto
 Muszę się komuś wygadać , ale konfrontacja z Leonem mnie też nie ominie . Dowie się, prędzej czy później , jak dobrze że nie mógł iść tylko musiał iść do firmy swojego ojca.
 - Hej Violu , co się stało ? - zapytała Fran , która przed chwilką się dosiadła.
- Pamiętasz jak mówiłam Ci o ciąży ? - zapytałam
 - No oczywiście . Jak tam maluszek ?
- no więc , dzisiaj byłam u ginekologa - tutaj znowu zaczęłam płakać ..
- Vila , i co ? - pytała zaniepokojona Fran
- Straciłam dziecko ! - powiedziałam .. Byłam załamana ..