piątek, 31 października 2014

Rozdział 9 : ... i zaczął mnie kręcić wokół siebie .

- Błagam powiedz coś - mówiłam do niego tak już kilka minut. Zostawi mnie. jak nic. To koniec. Poprostu koniec. Tej pięknej miłości .
- Violu , jesteś pewna ?
- a czego mam nie być pewna ?! - krzyknęłam i się rozpłakałąm ...
- To nie moja wina , ja naprawdę chciałam tego dziecka ..... - i teraz sięzacięłam . Poczułam jak moje dziecko się rusza . ale to nie możliwe , przecież .. Znowu . Leon dopytywał się o co chodzi i wtedy tylko powiedziałam żeby zawołał ginekologa. Odrazu to zrobił. Po badaniu wyszłam odmieniona a jak zobaczyłam Leona , rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam płakać .. za szczęścia.
- Co się stało kochanie ? - pytał zaniepokojony . Tak go kocham :).
- Leon , ten ginekolog to był oszust . Wmawia kobietom o poronieniu . Jestem w ciąży .
- Tak się cieszę !!! - krzyknął i zaczął mnie kręcić wokół siebie. Po chwili wyszedł ze szpitala , a ja pobiegłam za nim . Zaczął krzyczeć - Będę ojcem !! - tak go kocham...

Następny dzień .

Dziś spotykam się z Fran , Naty , Camilą i Lu . Dawno się nie widziałyśmy . Wiem , że Fran jest z Marco , Naty jest z Maxim , Camila z Brodwayem , a Lu z Fede ..

- Hej dziewczyny ! - krzyknęłam , jak tylko je zobaczyłam . Nasz ,, grupowy misiek " trwał ok. 5 minut . Następnie wypiłyśmy kawę rozmawiając o wszystkim i o niczym . Wyszłśmy z kawiarni , a jak usiadłyśmy na ławce , stwierdziłam że muśze to im w końcu powiedzieć .

- Dziewczyny , bo ja .. ten .. jestem w ciąży ! - dziewczyny zaczęły piszczeć

- Ja też wam muszę coś powiedzieć - powiedziały razem , zaśmiałyśmy się - dobra , -  znoiwu mówiły razem - Marco / Maxi / Fede mi się oświadczył - i znowu razem :) wszystkie zaczęłyśmy sobie gratulować . Poszłyśmy do mnie , i obejrzałyśmy film . o 22:32 zorientowałam się , ża nie ma Leona.
- Dziewczyny , nie widziałyście Leona ?
- Nie , nie było go jak weszłyśmy .
Przestraszłam się . I wtedy jak na zawołanie wszedł Leon  . Pijany. Razem  z wszystkimi narzeczonymi dziewczyn .
- LEON ! - emocje i hormony wzięły górę . Dziewczyny już razem ze swoimi narzeczoynmi wyszli , tzn. dziewczyny wleką ich do domów. Oj , coś czuję kłotnie - GDZIEŚ TY BYŁ ?! I DLACZEGO JESTEŚ PIJANY ?!!! OBIECAŁEŚ MI ŻE JUŻ NIE BĘDZIESZ SIĘ UPIJAŁ PO WIECZORZE KAWALERSKIM!! Ja tu się zamiarwiam ... a Ty .. - i wtedy zaczęłam płakać . Leon podszedł chwiejnym krokiem i chciał mnie przytulić i coś powiedzieć , ale ja szybko pobiegłam na górę . - Śpisz na kanapie ! - krzyknęłam resztami sił i położyłam się spać . Muszę odpocząć. wcześniej zadzwoniłam jeszcze do dziewczyn i one miały prawie tak samo . Tylko , że Fede śpi w łazience , Maxi na podłodze ,  Fede w ogrodzie. To Leon ma farta. Ale ja mu nie dam tak łatwo . Nie odpuszczę.









Mam nadzięję że ktoś to czyta :P odziwo podoba mi się ten rozdział :) następny postaram się napisać jutro ;)


Dzięki ;**

Poprostu mam taki zaciesz , że ja nie mogę ... dopiero weszłam na tego bloga i na pewno tego nie przeczytasz ale Luśka Ferr .. Kocham Ciępoprostu ! dziękuję :) wiem , że i tak jużpewnie nawet tu nie zajrzysz ale to dzięki tobie spróbuję pisać tego bloga , dziękuję i przepraszam ) i ... mam taki zaciesz że nie moge :DDD